Szczęśliwe historie Zobacz szczęśliwe historie kotów, którym pomógł FELIWAY

Woody

moczenie

Wykastrowałam mojego kota, gdy miał ok. pół roku, bo przede wszystkim nie chciałam mieć mokrych „niespodzianek”. Wszystko było OK do momentu, gdy nagle zaczął załatwiać się na łóżko.Pierwsza myśl: weterynarz i diagnoza dot. choroby nerek, wątroby. Wyniki były w porządku. Czekałam co będzie dalej, myślałam też o behawioryście.

Niespodzianki zdarzały się mniej więcej raz w tygodniu, do tego doszło jeszcze rozwolnienie. Znów weterynarz i USG. Lekarz zdecydowanie zwrócił uwagę na psychiczny powód problemów kota i zaproponował feromony Feliway.

Kupiłam dyfuzor z flakonikiem FELIWAY i... trzymam kciuki, ale od 2 miesięcy spokój. To chyba było to ;) Musiał się uspokoić, wyciszyć i trochę odprężyć feromonami :p